Południowy Tyrol: Kronplatz - świat widziany z góry
Prognoza pogody w górach ma jedną, znaczącą różnicę, jeśli porównamy ją z tą znaną nam z codziennych programów telewizyjnych. W rejonach płaskich znaczące jest, jaki zasięg będą miały opady śniegu, gdzie zaświeci słońce, a gdzie spadnie deszcz. Z kolei w górach dowiemy się na ilu metrach nad poziomem morza spadnie śnieg, na ilu grad czy deszcz i w końcu: na jakiej wysokości zaświeci słońce. Temperatury też różnią się w zależności od wysokości, we wsi może być 9 stopni na plusie, u góry tyle samo na minusie.
Jako że nie jeżdżę na nartach ani na snowboardzie, w górę pojechały ze mną rakiety śnieżne i kijki. Na szyi oczywiście lustrzanka, która przyprawiła mnie o niezłe zakwasy następnego dnia. Ale to już znamy... Gorzej, że taka "biżuteria" na szyi szybko staje się udręką, gdy próbujesz wspiąć się kilkaset metrów po stromym stoku, gdy słońce świeci w oczy, mróz szczypie w policzki, a pot spływa po tyłku ;) Do tego wiązania rakiety potrafią się poluźnić, przed chwilą zdjęta kurtka spaść z bioder i zanim się obejrzymy, obiektyw ląduje w śniegu. A potem znowu.
I aż się chce rzucić wszystko, pozbyć się aparatu, oswobodzić z krępujących rakiet, kurtkę zrzucić w przepaść i usiąść gdzieś z kuflem zimnego piwa, wystawiając twarz do słońca. Albo obserwować paralotniarzy, których na Kronplatz jest zatrzęsienie. Ale kto by się im dziwił, przy takich widokach?
"Usiąść gdzieś z kuflem zimnego piwa"? Czy to nie marzenie ściętej głowy na wysokości 2250 metrów? Wręcz przeciwnie, na szczycie i na stokach aż roi się od knajp/restauracji/barów. Proponują sznycel wiedeński dla wygłodniałych i zimne piwo czy herbatkę z prądem dla spragnionych. Krótka przerwa, kilka minut na leżaczku, tankowanie sił, by móc jeździć aż do 17, kiedy to na dół zjeżdża ostatnia kolejka, a na stoki wjeżdżają pojazdy gąsienicowe, które prawie do rana będą jeździć w tą i z powrotem, by następnego dnia o 8 rano stoki były znowu w idealnym stanie.
A na krótko przed 17 słońce leży nisko sprawiając, że świat wydaje się jeszcze piękniejszy. Maruderzy-paralotniarze oddają ostatnie skoki, narciarze wjeżdżają kolejką w górę, by zjechać po raz ostatni, a stok staje się coraz bardziej pusty.
Jednak w przyrodzie nic nie ginie. Całe tłumy nie mogą tak o prostu zniknąć. Głośna muzyka i ciężki bas mówią mi, że się nie mylę. Tłum nie zniknął, tłum po prostu zjechał w dolinę i jak codziennie po 17 poddał się urokowi Apres Ski. Godzina, dwie i szeregi tańczących oraz pijących się przerzedzą, w końcu trzeba zregenerować siły, aby następnego dnia już od rana być na stoku. Tylko najtwardsi zostaną do końca i prawdopodobnie przegapią poranne szusowanie.
Więcej zdjęć zobaczycie tutaj. Z kolei już niedługo kolejne południowotyrolskie wpisy; o kuchni, o mieszkańcach, informacje praktyczne oraz wyjaśnienie, dlaczego nie jeżdżę na nartach ;)
i to wszystko twoje zdjęcia?
OdpowiedzUsuńNo oszywiscie, malo mnie szlag nie trafl podczas robienia ;)
Usuńszacun
UsuńW takim razie sie oplacilo, dzieeeeki :*
UsuńPrzepiękne zdjęcia! Byłam na Kronplatzu parę lat temu i bardzo mi się tam podobało, ale w tym roku na narty wybierzemy się chyba do Francji
OdpowiedzUsuńDziekuje! Bawcie sie dobrze, niezaleznie dokad sie wybierzecie ;))
Usuńtak, jak już mówiłam - zazdroszczę ogromnie! ale wierzę, ze za rok i mnie sie uda :)))
OdpowiedzUsuńI wtedy ja bede zazdroscic :)))
UsuńPiękne zdjęcia, naprawdę warte zakwasów :D
OdpowiedzUsuńDziekuje! Tak slodzicie, ze chyba naprawde warto sie pomeczyc ;)
UsuńW zyciu nart na nogach nie miałam, ale z checią połaziłąbym sobie po tych stokach....no dobra moze raczej posiedziała gdzies na ławce podziwiając panorame , popijając grzańca i zażywając naturalnego botoxu(mróz)...:) Zdjecia oddają klimat - dobra robota:)
OdpowiedzUsuńNo ja niestety zapowiedzialam, ze w przyszlym roku tez bede zjezdzac, ratunkuuuuuuuuuuuuuu
UsuńDziekuje :*
Sznupka, ja moge z Toba siedziec :)
UsuńA ja z Wami oba! ;)
UsuńPiekne zdjecia!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ala
Dziekuje! Rowniez pozdrawiam :)
UsuńCudowne niebo i przepiękne zdjęcia Kasia .. ten błękit i biel .. może i Ty dasz się skusić na szusowanie na nartach :^)
OdpowiedzUsuń.. hihi tak z tą lustrzanką to jest niezła udręka .. w czasie wędrowania nie lubię jak mi się się coś obija o mnie i dlatego chowam lustrzankę do plecaka .. by potem go zdejmować i zakładać przy każdej przerwie na zdjęcie :^))
bardzo ciepło pozdrawiam .. tam w oddali przepiękne Dolomity
O to chodzi, ze moja przerwa na zdjecia jest mniej wiecej co 120 sekund, a potem musze podbiegac :D Juz nawet nie biore plecaka, bo tylko mnie drazni, a i tak go nie uzywam ;)
UsuńDziekuje za komplementy, to byl przepiekny dzien! Co do szusowania, nie mam wyjscia i za rok bede sie uczyc... ale jakos nie widze siebie zjezdzajacej ze stokow, haha ;) Na szczescie do zimy jeszcze daleko ;)
Coś mi się wydaje, że Ty specjalnie tak marudzisz o tym dźwiganiu aparatu, by cię troszkę pożałować :p Oj, biedactwo ;)
OdpowiedzUsuńJuż wiesz, że zdjęcia są cudowne! Nr 5 powinnaś zaproponować organizatorom jako reklamę dla nich, tak zajebiste jest!!!
Wszystkie fotki - pierwsza klasa!!!!
No właśnie, a dlaczego na nartach nie jeździsz? Ciekawe! :)
Buźka :*
No jasne, ze dlatego pisze! Tyle dzwigalam, wiec ktos mnie poglaskac musi :D
UsuńDzieki kochana :*:*:* Nie wiedzialam, co z tego wyjdzie, zwlaszcza, ze aparat kilka razy w sniegu wyladowal ;)
A nie jezdze, bo... napisze jeszcze! ;)
Masz przepiekne zdjęcia, a to na którym króluje słoneczko zapiera mi dech w piersi.
OdpowiedzUsuńDziewczyno cały tydzień w TAKICH górach, to nie mozna narzekać na brak formy :DDD
Widoki z takiego poziomu wszystko wynagradzają.
No i ostatnie, nareszcie cos od ciebie bo już sie zastanawiałam, czy zrezygnowałas o pisaniu o swoich doświadczeniach :)
Udanego dnia!!!
Dziekuje slicznie, nawet nie wiesz, ile takie mile slowa dla mnie znacza :D
UsuńMasz racje, dla takich widokow moge zrobic wszystko ;)
A ja pisze, pisze, obiecuje, bedzie wiecej! Tylko taka niemoc tfurcza mnie dopadla, ale juz ja przegonilam ;)
Przepiekne zdjecia warto bylo sie tak meczyc. Trentino Alto Adige to dla mnie region jeszcze malo znany i ostatnio pozalilam sie przy znajomych,ze bardzo chcialabym tam pojechac wiec dostalismy zaproszenie, moze wiec niedlugo bede miala okazje chodzic twoimi sladami. Poczekam tylko na odpowiednia pogode, bo sniegu nie lubie.
OdpowiedzUsuńSniegu nie... co?? Jak mozesz :D Nie wierze... ;)
UsuńAle tak na serio, latem na pewno tez jest tam pieknie!
Trzecie od końca = moje ulubione!!!
OdpowiedzUsuńZrobione przy podejsciu pod gorke, chwile przed tym jak slonko zaczelo sie powoli chylic ku zachodowi i chwile przed tym, jak aparat wyladowal w sniegu :D
UsuńA czemu paralotniarze to Maruderzy? :)
OdpowiedzUsuńNo bo zamarudzili i sie zbierac do domu nie chca ;)
UsuńPiękne zdjęcia.. i moje ukochane góry, na które mogłabym patrzeć godzinami.. a gdy widzę paralotnię to tylko sobie wyobrażam jakie oni muszą mieć tam widoki.. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Dziekuje slicznie! Tez kocham gory! Co do widokow paralotniarzy, to akurat na tej wysokosci mielismy chyba podobne (ha!), tylko, ze oni z jeszcze lepszej perspektywy ;)
UsuńŚnieg w takim wydaniu bardzo lubię, na szczytach gór i jeszcze tak pięknie świecący się w słońcu.
OdpowiedzUsuńŁadnie to wszystko uchwyciłaś. Warto, bo zakwasy znikną, a zdjęcia zostaną :)
Ok, dalam sie przekonac, wiec wychodzi na to, ze znowu bede dzwigac ;))
UsuńAle masz racje, sama z przyjemnoscia po raz ktorys ogladam zdjecia i wspominam ;)
Ty to pożyjesz. Znalazłaś swój śnieg i zdjęcia wyszły Ci piękne. Warto było męczyć się z tą biżuteria;) Zawsze fascynuje mnie jak ktoś pracuje w knajpie na szczycie góry. To musi być frajda codziennie się tam wspinać;)
OdpowiedzUsuńBooze, jacy Wy wszyscy mili :*
UsuńHahah musze Cie zmartwic, oni po prostu wjezdzaja i zjezdzaja kolejka linowa czy wagonikowa ;)
ja to chyba muszę przestać obserwować Twojego bloga, bo serwujesz takie widoki, że mi się tylko płakać z tęsknoty chce ;)
OdpowiedzUsuńUściski!
Nie no zostaaaaaaaaaan, od teraz beda juz tylko brzydkie widoki :D
UsuńPiękna zima, piękne zdjęcia! Pozdrawiam!:)
OdpowiedzUsuńI pieknie dziekuje :) POzdrawiam serdecznie!
UsuńZdjęcia przepiękne z przyjemnością oglądałam, mam nadzieje zobaczyć kiedyś na żywo.
OdpowiedzUsuń